Kulisy najbardziej szalonego projektu Lightness

Lightness Conf employer brandingWiecie, że od miesiąca żyjemy hasłem #LightnessConf. Narodziny naszego pierwszego konferencyjnego dziecka przeżywamy mocno. Postanowiliśmy więc Wam trochę opowiedzieć o kulisach pracy nad konferencją i szczegółach tego, co zaplanowaliśmy. Bo nie jest to standardowy projekt i każdy kolejny dzień utwierdza nas w tym jeszcze bardziej.


JAK DO TEGO DOSZŁO?

Z pomysłem zorganizowania własnego dużego eventu nosiliśmy się od dawna. Na co dzień w Lightness realizujemy głównie projekty zamknięte, najcześciej warsztaty i wystąpienia z obszaru EB, candidate experience i employee experience. Czyli wchodzimy do organizacji, diagnozujemy punkty zapalne i dostarczamy konkretną wiedzę, najczęściej warsztatową, do zaaplikowania od już. Od dłuższego czasu jednak pojawiały się pytania, kiedy w końcu będzie nas można spotkać na całodniowym evencie otwartym. A ponieważ organizację szkoleń otwartych zostawiamy lepszym od siebie i wolimy wypożyczać do nich swoje głowy, ciągle odpowiadaliśmy, że niezbyt szybko. A jednak.

Przy okazji zespołowego spotkania strategicznego z końcem maja 2019 r. w Krakowie pojawił się pomysł własnej konferencji, skierowanej nie tylko do HR, lecz do wszystkich osób w organizacji mających wpływ na employer branding. Bo z typowych eventów dla HR uczestnicy wracają zwykle pełni zapału i pomysłów, a potem stają przed managerami innych działów i nagle zaczynają się schody. A przecież jeżeli tematem EB zająć się zespołowo, nagle staje się magia. Wiemy o tym dobrze, bo zespołowo pracujemy przy każdym projekcie. Podczas dyskusji stwierdziliśmy więc, że jest to właściwa droga.


DLACZEGO FORMUŁA ONE-WOMAN-CONFERENCE?

Zagadnienie, które wzięliśmy na celownik to doświadczanie kultury rekrutacji. Bo to od niej zaczyna się każde employee journey. I nagle w trakcie analizy możliwych scenariuszy i ścieżki merytorycznej Kasia z Michałem zaproponowali, abym event w całości poprowadziła ja. Na początku nie potraktowałam tego poważnie. Bo przecież, choć CX jest moim konikiem do lat, to wystawienie się na scenę do przeprowadzenia aż 5 wystapień merytorycznych brzmiało jak totalna abstrakcja. ALE.

Przez ostatnie miesiące do innego z naszych projektów analizowałam wnioski ze wszystkich działań edukacyjnych w obszarze candidate & employee experience, które prowadziłam w osatnich latach. Takich projektów było ponad 200. Przygotowałam z nich niepublikowane jeszcze scenariusze rekrutacji i innych działań pracodawców, które angażują ZAWSZE. I doszliśmy do wniosku, że Lightness conf 2019 będzie idealnym miejscem, żeby je przedstawić po raz pierwszy. I że formuła One-Woman-Conference będzie do tego najlepsza, bo w formie konferencyjnej dostarczymy wiedzę typowo warsztatową wzbogaconą o masę odkryć i inspiracji z obszaru EB, które mamy w ostatnich miesiącach. Zdecydowaliśmy więc, że ruszamy!

 

POWIEDZIAŁO SIĘ A, TRZEBA POWIEDZIEĆ EB
Zaczęliśmy więc wielkie przygotowania do eventu. Wybraliśmy przestrzeń – Klub Studio, który 2 lata temu przeszedł kompletną modernizację i jest doskonałym miejscem do niestandardowych inicjatyw. Wybraliśmy datę: 25 września i sprawdziliśmy, jak najlepiej zagospodarować to miejsce, aby było przyjazne dla uczestników i maksymalnie efektywne dla naszych Partnerów. Zresztą zobaczcie sami zakulisowe video, które idealnie obrazuje, jaką ścieżkę przeszliśmy.

 

 

 

 

EVENT W SIECI
Kolejnym krokiem było opracowanie pełnej identyfikacji, którą przygotowaliśmy zespołowo(!) i odpalenie strony dedykowanej eventowi. Docenił ją m.in. Jacek Krajewski, który również postanowił uczestniczyć w naszym wydarzeniu :)


OD FAKAPU DO PIERWSZYCH SUKCESÓW
Uruchomiliśmy też wydarzenie na Facebooku i rozpoczęliśmy sprzedaż wejściówek. Nie obeszło się jednak bez fakapów, gdyż przez pierwszy tydzień sprzedaży nie działała nam systemowa konfiguracja z pośrednikiem płatności. Jednak w końcu ekipa programistów poradziła sobie z tym problemem i sprzedaż biletów zahulała w sierpniu.

Chcieliśmy jednak, aby nie była to typowa konferencja, przy okazji której komunikacja przed kończy się jedynie wysłaniem informacji o szczegółach. Zdecydowaliśmy więc, że absolutnie KAŻDY UCZESTNIK otrzyma od nas spersonalizowną grafikę eventową. Wiemy, że jest to mała rzecz, którą nasza Społeczność lubi i docenia. A że jesteśmy też małym zespołem lubiącym proste i miłe rozwiązania, pomysł spiął się idealnie z naszą kulturą. I faktycznie widzimy w powiadomieniach na serwisach społecznościowych,  że tę małą rzecz doceniacie :)

Lightness conf grafika uczestników

 

Przy tej okazji przygotowaliśmy też grafiki, które mówią dużo o tym, jak wygląda praca całej naszej Trójki nad eventem. Pochłania nas on bardzo mocno, co rusz wyskakują nowe pomysły i potrzeby, ale wspieramy się (i spieramy czasem też!). Taki wspólny konferencyjny poród to bardzo rozwojowe doświadczenie :)

Zespół Lightness conf 2019


A JAK CIESZYĆ SIĘ ZDALNIE?
Nie wszyscy wiecie, że w Lightness pracujemy zdalnie. Ja na co dzień jestem w Krakowie lub jeżdżę projektowo po Polsce, Michał jest w Krakowie, ale w drugiej części miasta, a Kasię mamy w Warszawie. Kto pracował zdalnie, ten wie, że utrzymanie zaangażowania i efektywna komunikacja nawet w najmniejszym zespole nie jest wcale taka prosta. Dlatego oprócz systematycznych rozmów za pośrednictwem komunikatorów typu Messenger i wykorzystania w pracy Trello, chętnie przeprowadzamy zespołowe video-rozmowy.

Przy okazji #LightnessConf zupełnie spontanicznie wdrożyliśmy zespołowe puszczanie kawałków na Spotify, gdy przychodzi powiadomienie o zakupie wejściówki. Żeby móc RAZEM cieszyć się z efektów. W tym samym czasie u mnie i u Kasi leci wtedy “Simply the best” Tiny Turner. A że szanujemy różnorodność, u Michała leci wtedy “Walk on” U2. Nie przewidzieliśmy jednak sytuacji, w których w tym samym dniu wpadnie nam aż 21 wejściówek! Możecie sobie wyobrazić, ile do nadrobienia miała Kasia po swoim wakacyjnym urlopie ;)

Poniżej zresztą mały wycinek tego, jak cieszymy się z tego, że na Lightness conf 2019 zapisujecie się zespołowo.

 

 

 


CO DALEJ?
Do konferencji niespełna miesiąc. Ja już intensywnie pracuję nad materiałami konferencyjnymi i maksymalnie merytorycznymi i interaktywnymi prezentacjami. Tematów poruszymy aż pięć:

  1. Wielki koniec culture fit,
  2. Pracodawca 5 zmysłów,
  3. Rekrutacja w rytmie techno,
  4. Employee experience czy employee bullshit,
  5. Siła braku w rekrutacji.

Każde z tych zagadnień jest ze sobą powiązane i układa się w kompleksowe candidate journey z podejściem stricte biznesowym. Rówież każde z tych zagadnień jest już szczegółowo opisane w programie.

69295317_661817097631348_8231503946057777152_n

Plan na ten event jest prosty: dać Wam maksmymalnie praktyczną wiedzę, która nie tylko zainspiruje Was do nowych działań rekrutacyjnych i employer brandingowych, ale będzie też do wdrożenia OD JUŻ, zaraz po powrocie z konferecji do firmowych biurek.

Kasia z Michałem dbają teraz o eventową komunikację, dopinanie listy Uczestników i dogrywanie szczegółów z naszymi Partnerami. Lada moment zaczną się przygotowania konferencyjnej oprawy, welcome-packów etc. Stawiamy na prostotę. Nie spodziewajcie się fancy-fajerwerków. Za to daję Wam gwarancję, że 25 września w Klubie Studio będzie po lightnessowemu – prosto, merytorycznie i w dokonałej atmosferze :)

 

BĄDŹCIE Z NAMI
Jeżeli macie ochotę dołączyć do nas – i jako Uczestnicy, i jako Wsparcie Partnerskie – to jest właśnie TEN CZAS. W evencie może wziąć udział każdy. Zarówno indywidualnie – jako spece od HR, EB, komunikacji, marketingu, managerowie kluczowych działóW. Jako agencje: HR, EB, reklamowe i interaktywne też – bo robicie projekty wizerunkowe i rekrutacyjne dla swoich klientów i warto je robić jeszcze lepiej. A Jeżeli zabierzecie ze sobą zespół, zwiększycie szansę na naprawdę realne efekty po.

Śledźcie też nas śmiało w social mediach. Bo to na pewno nie jest ostatnia informacja o Lightness conf 2019 :)